Aquapark >>> Pływalnia Wodnik, Warszawa >>> Opinie o basenach (strona 2) • ParkiWodne.pl

Pływalnia Wodnik

ul. Abrahama 10
03-982	Warszawa

Rodzaj:

Pływalnia z atrakcjami

Ocena:

2.1 (na podst. 38 opinii)

Wielkość:

po takich opiniach.. stwierdzam.. że nie odwiedzę tej kałuży..

GDY POSZŁAM Z PRZYJACIÓŁMI NA WODNIKA ZOSTAŁYŚMY PERFIDNIE WYGONIONE Z GŁEBOKIEGO BASENU GDZIE BYL TYLKO 1 TOR ZAJETY GDY CHCIAŁYŚMY POMÓC KOLEZANCE NAUCZYC SIE PLYWAĆ... POWIEDZIELI NAM ZE MAMY ISC UCZYC JĄ NA MAŁY BASEN KTORY BYL ZAPELNIONY MALYMI DZIECMI. OD TAMTEJ PORY TA KOLEZANKA ANI RAZU NIE WESZŁA JUZ DO BASENU :)

Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się wejść na basen i wyjść po pięciu minutach z poczuciem, że nigdy więcej tu nie przyjdę ani nie przyprowadzę dzieci. Czuję się potraktowana w sposób bezinteresownie złośliwy. Nie pływam za dobrze i trenuję z przyrządami; wczoraj chciałam poćwiczyć z tzw. makaronem, ale ratownik upomniał mnie, że mam iść na część rekreacyjną - mała i pełno rodziców z dziećmi. Dodam, że na części tzw. pływackiej poza mną były jeszcze dwie osoby - PIĘĆ TORÓW BYŁO CAŁKIEM PUSTYCH. Próbowałam negocjować, że jak ktoś się pojawi to odłożę makaron żeby nikomu przeszkadzać z drugim ratownikiem, starszym panem (nota bene spał na siedząco z założonymi rękami, bo zerwał się z miejsca dopiero jak nad nim stanęłam i się odezwałam). Usłyszałam, że taki jest regulamin, a jak poprosiłam o okazanie regulaminu, to powiedział, cytuję: JA TU JESTEM REGULAMINEM. Padło jeszcze stwierdzenie, że kierownictwo kazało im nie wpuszczać\" takich z akcesoriami\".

popsute szafki, labirynt w przebieralniach, BARDZO niemila obsluga i ratownicy, dla pan cwiczacych fitnes odgrodzili 3/4 brodzika dla dzieci i zamkneli slizgawke na 40 min. bylam tam raz i nie pojde nigdy wiecej chocby byl ostatnim basenem w miescie. wredne stare baby w recepcji i zarozumiali ratownicy wladcy basenu. czas tam stanal na PRLu

Dziś na tym basenie zmarnowałam 20 minut żeby zamknąć szafkę. Są popsute nawet sprzątaczki nie wiedzą jak je obsługiwać. Basen dla dzieci stanowczo za mały, a bombelki sie wylonczyly po chwili i puzniej nie wlonczyly a na torze bylo zadużo osób

Bardzo nieprzyjemna obsługa, rzadko w dzisiejszych czasach zdarza się takie chamstwo. Ratownik (taki młody, gruby) bardzo nieprzyjemny, krzyczy tylko na dzieci, niegrzecznie odpowiada dorosłym. Marzył żeby zostać strażnikiem teksasu, nie wyszło, pojawiła się za to frustracja. Bilety stosunkowo drogie, a ostatnio naliczyłem 11 osób na torze - nie da się pływać w takich warunkach. Nie mam za to zastrzeżeń do czystości i wielkości szatni. Chodzę, bo mam blisko, gdyby była alternatywa, chętnie bym skorzystał.

Myślę, że od niedawna nastąpiły spore zmiany na Wodniku - aktualny harmonogram zajętości obiektu i włączonych atrakcji na stronie internetowej i w recepcji, nowe jakuzzi, remont w saunie, uśmiechnięta obsługa, bezproblemowa i konkretna odpowiedź na maile kierowane do sekretariatu, czystość w obiekcie a także wokół całkiem niezła. Prawda jest, że są zawsze jakieś ale - natomiast zawsze może być jeszcze lepiej, czyściej, sympatyczniej, grzeczniej. Uważam, że wszyscy, którzy piszą na tym forum mają trochę racji, każdy może napisać swoją opinię, ale może warto czasem spojrzeć przychylnym okiem na personel, obsługę, kierownictwo, uśmiechnąć się, zażartować, pochwalić, a druga strona odpłaci się tym samym, bo to tylko ludzie, a może właśnie ludzie, a nie tylko personel do krytyki. Basen na Gocławiu jest jeden i to się pewnie nie zmieni, a pływanie fajna rzecz i nam się przyda. Muszę pochwalić program nauki pływania dla niemowlaków przedszkolaków.

Każdy basen ma wady, po zwiedzeniu wielu w Warszawie najbardziej szkoda mi, że tak duży obiekt ma tak małą część rekreacyjną. Inne obiekty oszczędzają na wielkości szatni itp ale za to dają dużo więcej tego co najważniejsze, czy atrakcji w wodzie. Dla rodzica maszych dzeici to najważniejsze. ALE basen ma także zalety. Proszę pokazać mi ośrodek z tak przestronną szatnią przy wejściu i zwłaszcza przebieralniami? Nie mówię tu o wielkości przebieralni wspólnej a o ilości i tego, że w ogóle są, przebieralnie indywidualne. To ogromna zaleta dla rodzica z dziećmi. Za to daję Wodnikowi 10/10 punktów. Nie znam basenu mającego przebieralnie lepiej zorganizowane.

Potwierdzam opinie, że obsługa w kasie żywcem wyjęta z głębokiego PRLu. "Obsługa nie klient ma zawsze rację" Dno basenu jest brudne, ewidentnie nikt w nocy go nie czyści "odkurzaczem". Łazienki często wołają o pomstę do nieba. Pisuary montowali chyba Marsjanie, są na wysokości dziecięcej głowy. Szafki maj a rzeczywiście często popsute zamki, do tego wiele jest dziwnie zajętych jak na ilość osób na basenie. W trakcie pływania rodzinnego tłum okropny. Atrakcje poza zjeżdżalną [włączaną co najmniej pół godziny po rozpoczęci pływania rodzinnego] wyłączone - na pytanie dlaczego odpowiedź "dlatego". Jeżdżę tam wyłącznie z uwagi na bliskość i naukę pływania dla dzieci.

obserwuje bardzo ten basen a wlasciwie jego pracowników-pracownice. Najgorzej wypada kasa! Panie albo sobie nie daja rady albo gadaja przez tel prywatnie sobie. Dzis byl taki syf pod prysznicami-mnostwo wlosców, ze myslalam ze sie pozygam jak wejde do tego pomieszczenia. Pan ratownik lysy z wasami krzyczy na mlodziez majaca zajecia ze szkoly. A przeciez to ma byc relaks i przyjemnosc przychodzenie na basen. Cos tam sie komus pomylilo!!!!

Uzdrowisko Konstancin-Jeziorna

nizinne

zdrojowe

termalne

klimatyczne

Początek i status

Historia Konstancina jako uzdrowiska sięga 1897 roku. Wtedy to hrabia Witold Skórzewski oraz hrabia Władysław Mielżyński podjęli się budowy podwarszawskiego letniska. Przeznaczone było one dla warszawskiej elity kupców, fabrykantów, finansistów.

Równolegle rozwijało się letnisko Skolimów. Hugon Seydel (konsul honorowy Królestwa Serbii) założył tu park na swoim prywatnym terenie oraz wybudował zakład przyrodoleczniczy Hugonówka, przystań kajakową i kąpielisko.

W roku 1965 odkryto złoża leczniczej solanki, a pod koniec lat siedemdziesiątych XX wieku oddano do użytku tężnię solankową.

Obecnie obowiązujący status uzdrowiska prawnie nadany w 1967 roku.

Położenie

Miasto powstało w 1969 roku w wyniku administracyjnego połączenia miast Skolimów-Konstancin i Jeziorna oraz kilku okolicznych wsi. Integralnymi częściami miasta są m.in. Chylice, Królewska Góra i Klarysew.

Uzdrowisko położone jest na styku Równiny Warszawskiej i Doliny Środkowej Wisły, nad rzeką Jeziorką oraz jej dopływami: Małą i Wierzbną. Otoczone jest od południa i wschodu lasami Chojnowsko-Słomczyńskimi, a od północy Lasem Kabackim.

Klimat

Poprzez zróżnicowane bodźce klimatyczne posiada walory hartujące układ termoregulacyjny.

Naturalne surowce lecznicze

Na obszarze uzdrowiska Konstancin-Jeziorna znajduje się odwiert „Warszawa IG-1”, z którego wydobywana jest woda lecznicza mineralna, swoista, 7,5% chlorkowo-sodowa (solanka), żelazista, jodkowa, hipotermalna.

KIerunki lecznicze

W kurorcie prowadzone jest leczenie uzdrowiskowe w następujących kierunkach leczniczych:

choroby układu nerwowego
choroby kardiologiczne i nadciśnienie
choroby górnych dróg oddechowych

Urządzenia lecznictwa

Tężnia Solankowa wraz z odwiertem solanki - ul. Sienkiewicza 1.
Park Zdrojowy - ul. Sienkiewicza.
Basen rehabilitacyjny - Szpital Rehabilitacji Nurologicznej i Schorzeń Ruchu, ul. Sue Ryder 1.
Ścieżka Zdrowia z urządzeniami do ćwiczeń - na terenie Chojnowskiego Parku Krajobrazowego.

Okoliczne formy ochrony przyrody

Na południe od Konstancina-Jeziorny rozciągają się tereny Chojnowskiego Parku Krajobrazowego z wytyczonymi rezerwatami i obszarami Natura 2000.

Aquaparki i baseny w województwie mazowieckim: